NOCNE MARKI
A dokładnie Martyna, Dominika, Hania, Lena, Nadia, Zosia, Karolina, Tymoteusz i Kacper z klasy turystycznej oraz Nikola i Kuba z klasy językowej pod opieką p. Aleksandry Bednarskiej poszli na spacer- ba, nie dość, że zaczęli w nocy, to skończyli następnego dnia po… 45 kilometrach. Uczestniczyli w tzw. XII WYRYPIE ŁĘCZYCKIEJ, której organizatorem jest PTTK Oddział Ziemi Łęczyckiej.
Przechodnie zapewne przecierali oczy ze zdumienia, gdy widzieli na przystanku śpiewającą grupę, kierowcy na autostradzie - skaczącą, piszczącą i klaszczącą na wiadukcie, zwierzęta nocne… no cóż… uciekły.
Wszystko zaczęło się w Uniejowie, gdzie bierze początek zielony szlak „Bitwy nad Bzurą”, wytyczony przez Lokalną Organizację Turystyczną „Centralny Łuk Turystyczny”. Z Uniejowa do Łęczycy wynosi 40 km i wiedzie przez miejsca związane z walką pomiędzy polską Armią Poznań a 8. Armią Niemiecką. Cały szlak kończy się w Strykowie.
Młodzież Kazika wyruszyła ok. 20.00 przy pełni księżyca przez wsie Czekaj, Zacisze, Brudnówek do Wartkowic. Śmiechu było co niemiara, choć nogi bolały, zwłaszcza gdy cała grupa musiała gonić Tymka. Ten to chyba założył siedmiomilowe buty! W chwilach kryzysu budziło wszystkich gdakanie kury, ale, ale… Przecież to nie była kura, tylko … Cicho sza, to co na wyrypie, zostaje na wyrypie 😊 No i zawsze można było pośpiewać i pobiegać.
Wędrowcy nocowali w Wartkowicach dzięki uprzejmości lokalnej OSP. Nocowanie jak w teatrze, czyli na scenie, wszystkim się podobało. Niektórym tak bardzo, że musieli to przegadać do 5 rano. Na szczęście belgijka i polonez do śniadania postawiły grupę na nogi i wszyscy mogli ponownie wyruszyć na zielony szlak.
Z Wartkowic przez wieś Ner i Pełczyska młodzi turyści dotarli do lasu akurat na drugie śniadanie - kiełbaskę z ogniska i piankę na deser. Komu było mało, to kupił sobie cos słodkiego w Leźnicy Małej. Miło było porozmawiać z lokalsami, choć zapewne byli zdziwieni zaśpiewanym z okazji Dnia Chłopca „Sto lat” dla męskiej część ekipy. Z Leźnicy Małej do domu był już rzut beretem- przez żwirownię w Wilczkowicach i Wilczkowice Dolne. Po drodze grupa zatrzymała się przy tablicy i mogile z I wojny światowej.
I tak to się skończyło… Wrażenia pozostaną na zawsze. Turyści z Kazika czekają na dalsze rajdy nocne 😊
- Read Time: 1 min